To był zupełnie inny turniej – od samego początku do samego końca. Po pierwsze, przyjechał po nas z Warszawy autokar od organizatorów imprezy i pojechaliśmy na zawody już dzień wcześniej, zaraz po popołudniowym treningu. Chłopcy poczuli się wtedy jak mali profesjonaliści lub – jak kto woli – ligowcy pełną gębą (…) Wielkim przeżyciem było też wspólne odśpiewanie hymnu – aż mnie ciarki przeszły po plecach. Jeśli dodać do tego obecność radia i telewizji, to widać od razu, że byliśmy częścią unikatowego przedsięwzięcia (…) udział w tej imprezie nie kosztował nas ani złotówki, (dodatkowo) wróciliśmy z torbami pełnymi rozmaitych nagród – od upominków patriotyczno-historycznych i gier planszowych po sprzęt sportowy. Do tego doszły jeszcze oczywiście puchary za zajęcie określonych miejsc i statuetki za indywidualne wyróżnienia (…) chłopcom turniej w Warszawie tak się podobał, że nawet nie narzekali po nim na zmęczenie. A przecież grali praktycznie przez cały dzień, bo rywalizacja odbywała się systemem każdy z każdym, a później były jeszcze mecze o poszczególne miejsca. Całkiem liczna widownia, włączone w trakcie turnieju jupitery i ta otoczka, o której mówiliśmy, powodowały jednak, że nogi same niosły chłopaków do gry.”
Bardzo dziękujemy Panu Jarosławowi Byczkowskiemu – trenerowi młodych piłkarzy ŁKS-u, za powyższą opinię wyrażoną w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie dwukrotnego mistrza Polski – lkslodz.pl (link do całego wywiadu).
Cieszymy się, że udało nam się wraz z młodymi piłkarzami stworzyć dobre piłkarskie widowisko, z niesamowitym finałem rozstrzygniętym rzutami karnymi, które będąc rekonstrukcją pierwszych zakończonych mistrzostw Polski rozegranych w 1921 r. nawiązywało do pięknych tradycji polskiego sportu, a także było wyśmienitą okazją do wspólnego, radosnego i patriotycznego świętowania 100 rocznicy odzyskania Niepodległości.